Centrum Doradztwa Zawodowego i Wspierania Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie - Centrum DZWONI

Okres letni, to czas gdy większość z nas planuje krótsze bądź dłuższe wyjazdy, nierzadko związane z poznawaniem historii miejsc, lokalnej kultury, regionalnej kuchni. Uczestnicy projektu BAZA, który inaugurował w sezonie letnim także wpisali się w ten letni trend realizując niezwykle różnorodny zakres  aktywności. Jak sami stwierdzili, mimo iż zgodnie z przyjętymi ramami nie oddalili się od domów o wiele kilometrów, nie brakowało wydarzeń, ciekawych miejsc, wartych zobaczenia artefaktów, obiektów zabytkowych czy nietuzinkowych osobowości, które warto było zobaczyć, spotkać, poznać. Należało dokonać wyboru. Wybór trudny, bo kolektywny! Trudny, ale się dokonał.

Podobno szewc bez butów chodzi, bywa też tak, że mieszkaniec Gdańska nie zna Bałtyku…Okazało się, że część uczestników nigdy nie była w miejscu utożsamianym z Łodzią, naszym lokalnym Pałacem Schonbrunn, „łódzkim Luwrem”, a mianowicie w Pałacu Poznańskiego. Uczestnicy jednogłośnie zdecydowali, iż ten neobarokowy pałac fabrykancki z XIX wieku, obecnie główna siedziba Muzeum Miasta Łodzi zasługuje, by go odwiedzić. Wnętrza pałacu zachwyciły uczestników bogactwem ekspozycji muzealnych przedstawiających życie znaczących dla miasta osób, ilością zgromadzonych dzieł sztuki i przedmiotów użytkowych. Dzięki wystawom czasowym i stałym odkryli historię i kulturę Łodzi a także jej wybitnych mieszkańców, związanych z muzyką, literaturą
 i plastyką. Przenieśli się do czasów, gdy miasto tętniło warkotem krosien, gdy na podwórkach, często obok siebie zamieszkiwały rodziny rozmawiające nie tylko po polsku ale i w języku jidysz czy niemieckim.

Innym pałacem, który zachwycił uczestników projektu BAZA pięknymi wnętrzami był Pałac Herbsta w Łodzi. Pałac poddany w latach 2011 – 2014 pracom konserwatorskim urzekł eleganckim, dziewiętnastowiecznym wyposażeniem domu fabrykanckiego: szafami bibliotecznymi, skórzanymi fotelami, kanapą, meblami salonu jadalnianego, klatką schodową. W klimatycznej kawiarence pałacowego ogrodu odkryliśmy, iż kawa pośród bujnej roślinności smakuje inaczej niż ta domowa.

Uznaliśmy, iż naturalną konsekwencją poznania fabrykanckiej XIX w. Łodzi będzie spacer po miejscu, które jest – jak żadne inne – odzwierciedleniem jej wielowyznaniowego charakteru, mianowicie po Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej. Ta pierwsza w Łodzi wielowyznaniowa nekropolia zachwyciła unikatową wartością artystyczną, prawdziwym bogactwem form rzeźby i architektury nagrobnej. To właśnie tu odkrywaliśmy nagrobki osób, które są patronami łódzkich ulic, szkół, które zapisały się wielkimi literami w historii miasta Łodzi i regionu. Jeden z nagrobków spontanicznie postanowiliśmy posprzątać.

Na trasie naszych letnich wędrówek nie mogło zabraknąć Muzeum Pojazdów Zabytkowych. Od wejścia dało się wyczuć charakterystyczny zapach starych aut i przepalonego oleju samochodowego. Jak się okazało zapach oleju dochodził  m.in. z jedynego w Polsce egzemplarza wozu strażackiego z 1917r., tj. samochodu Edser Pacer z 1958 r. (niebieski) który Henry Ford nazwał na cześć swojego zmarłego syna Edsela. To była (szczególnie dla panów) niezwykła gratka!  Obejrzeliśmy również rowery marki BMW oraz pokaźną kolekcję tablic rejestracyjnych z USA.  W zgierskim muzeum spotkaliśmy nie tylko eksponaty związane z motoryzacją ale także np.: stary fortepian, radia czy bujaki dla dzieci z końca XX w. Ogromny atutem tego muzeum okazał się fakt, że co miesiąc następuje wymiana kolekcji dzięki czemu można tam wracać i za każdym razem zobaczyć coś innego. Spodobało nam się także to, że mieszczące się tam eksponaty można kupić lub wypożyczyć.

Na mapie miejsc, które warto w Łodzi  zobaczyć  jest niedawno otworzone Orientarium ZOO.  Miejsce, za sprawą bliskiego kontaktu ze zwierzętami i przyrodą wycisza, wzrusza, ekscytuje a nawet hipnotyzuje. Codziennie o godz. 11.00 można oglądać – z tarasu jak i przez szybę tunelu podwodnego (jest winda i podjazdy, które pozwalają również osobom na wózkach korzystać z tych atrakcji) – karmienie i kąpiel największego słonia indyjskiego w Europie. Z uwagi na fakt, iż nasza wycieczka odbywała się w godzinach popołudniowych, ta atrakcja nas ominęła. Trochę szkoda. Oczarowała nas za to możliwość podziwiania ok. 1300 gatunków ryb(w tym rekiny, żarłacze, płaszczki i wiele innych niespotykanych) z poziomu największego w Polsce podwodnego tunelu. Radość wywołało także Mini ZOO, świat ptaków, małpi gaj, wiwarium, żyrafiarnia, część zwierząt z Ameryki Południowej, Afryki i Australii.  Okazało się, że niewątpliwie jest o miejsce w którym czas płynie bardzo szybko i gdzie równie szybko można się zrelaksować.

Miasto Zgierz bywa określane miastem w stylu Biedermeier. Skąd ta nazwa postanowiliśmy się dowiedzieć odwiedzając Zgierski Park Kulturowy Miasto Tkaczy oraz znajdującą się na jego terenie Fundację Ochrony Mebli Zabytkowych oraz Dziedzictwa Kultury w Polsce D.O.M. W trakcie kilkugodzinnej wizyty poznaliśmy nie tylko historię prężnego rozwoju miasta Zgierza w początkach XIX wieku, jego znaczenie dla regionu i ościennych miejscowości. Mogliśmy także choć na parę chwil przeistoczyć się w adepta stolarstwa, by po krótkim szkoleniu przeprowadzonym przez mistrza
 z Fundacji D.O.M. używając starodawnej metody szelakowania drewna nadać mu niezwykle gładkie, efektowne wykończenie z wysokim połyskiem, tym samym nie tylko konserwując ale i wydobywając jednocześnie piękno usłojenia i naturalną barwę.

Wszystkie nasze dotychczasowe aktywności potwierdzają fakt, iż nie potrzeba wyjątkowych okazji, dalekiej podróży, dużych pieniędzy by zobaczyć coś, co nas zachwyci, co stanie się pretekstem do dalszego poznania, do odkrycia w sobie przestrzeni przynoszącej nam radość czy będącej dla nas dobrym odpoczynkiem i odskocznią od codziennych obowiązków. Projekt BAZA zakłada, że poznajemy różne aktywności, te płatne i niepłatne. Dzięki projektowi uczestnicy nie tylko wzbogacili znaną sobie ofertę rekreacyjno – kulturalną dostępną w okolicy ale także stwierdzili, że mogą z niej korzystać także w oparciu o dostępne dla nich ulgi, czy dni z darmowym wejściem. Dla nas, animatorów projektu BAZA, miło było usłyszeć zdanie wypowiadane wielokrotnie przez uczestników: „Dziękuję, bez Was bym tego nie zobaczył/ła!” Chcemy wierzyć, że uczestnicy projektu nabędą ochotę i umiejętności by samemu bądź w grupie przyjaciół kontynuować przygodę, którą wspólnie zaczęliśmy projektem BAZA.